sobota, 26 września 2015

Wierzba niepłacząca.


      Niedaleko mojego domu rośnie stara wierzba - nazywam ją  drzewem marzeń. 
Jej pień jest niemal pusty więc można do niej wejść jak do statku kosmicznego. 
I powiedzieć swoje marzenie. 
Kiedyś marzyłam, żeby spełniło się jedno moje życzenie- by zawsze spełniały się wszystkie moje marzenia. 
Potem, żeby nie było matematyki i chemii,  a przecinki można było stawiać np. co 10 cm. l żeby w kinie sprzedawano bilety według wzrostu. Marzyłam również, by mój żółw reagował entuzjazmem na mój widok. 
Marzyłam o białej sukni, potem by urodzić zdrowe dziecko, przeżyć do pierwszego, a nawet - by żyć.  To za mną. 
Teraz marzę, by w kinach były sale dla " niejedzących", a kierowcy sygnalizowali skręt wystarczajaco wcześnie, a nie w ostatniej chwili. I żebym za każdym razem w takich sytuacjach nie syczała - teraz to sobie okiem mrugaj, bara...
Ciagle o czymś marzę, ciągle czegoś nie mam. 
I pewnego dnia słyszę słowa kobiety, która od  dawna stara się zostać mamą - każdy ma coś, czego nie ma. 
Widzę jak się zmaga, by to zdanie ją uporządkowało, a nie rozwaliło. Dało jej możliwość szukania dla siebie innego kształtu  jej życia.

Każdy ma coś, czego nie ma. I każdy z nas decyduje, czy rozumiejąc to zdanie pokonany kładzie się w swoim własnym życiu , czy nadal idzie. 
Czy to, czego nie mam,  jest wszystkim co mam ?  

Uśmiechy :)

Małgorzata Liszyk-Kozłowska 



1 komentarz:

  1. Taka wierzba to skarb, ale myślę że i ona nie pomoże zrealizować wszystkich marzeń, ale marzenia trzeba mieć bez względu na wszystko, nawet na to , ze nie można mieć w życiu wszystkiego. Tak tłumaczył mi kiedyś pewien starszy (jak dla mnie wtedy, bo byłam bardzo młoda a on miał ze 45 :) pan. Wzięłam sobie to do serca i teraz jest mi lepiej. Nie mam złotej biżuterii ( bo mnie okradli a resztę sprzedałam, zresztą teraz jest taka piękna sztuczna :) nie mam domu nad morzem nie mam miłości mężczyzny nie mam 20 ba nawet 30 i 40 lat. Nie byłam w dalekich krajach.. ale nie mam też tego co cieszy mnie że nie mam, tzn. zawiści ani zazdrości. Bo jak wiadomo wszystkie nieszczęścia biorą się z tego, że inni mają a my nie. Brak czegoś nie jest barkiem samym w sobie tylko poczuciem, ze ja też mogłabym mieć skoro inni mają. I wiem choć tak wielu rzeczy nie mam, że są ludzie, ktorzy chcieli by mieć to co mam ja tzn. wspaniałą trójkę dorosłych już superdzieciaków, kochanego najwierniejszegpo psa, którego imię przybrałam sobie jako Nick do tej wypowiedzi, mamę, która żyje i ma się swietnie, przyjaciól (niewielu ale są prawdziwi), no i całą rzeszę kobiet które chciałyby wyglądać tak jak ja w moim wieki i mnie naśladują. Miłe to.. Mam ponadto taką ciekoawośc świata i wolę działania , że robię mnóstwo fajnych rzeczy a każdy dzień daje mi radość że żyję. No bo mam jeszcze to co najważniejsze - ZDROWIE
    Życzę szczęścia bo w tym zawiera się wszystko

    OdpowiedzUsuń