wtorek, 26 stycznia 2016

Marzenia królewny ...



- No, nie – a co się Pani stało? Spojrzałam na Panią  i aż się przestraszyłam. Co  z Pani twarzą? Dlaczego taka zgorzkniała, zacięta? Łzy w oczach. Umarł ktoś?
-Co?! Nie dostała Pani kwiatów? A przecież dzisiaj dziesiąta rocznica?  Waszego poznania? Ślubu ?
- Ach, nie ślubu tylko tego  spaceru, podczas którego wyznaliście sobie uczucia i i zapewniliście się wzajemnie, że nie zapomnicie tego dnia nigdy w życiu. I on zapomniał...I  mówi Pani , że tak jest od paru lat ? I że on ani razu przez te lata...A Pani mu powiedziała, że to dla Pani ważne? Proszę Pani! To proszę w końcu powiedzieć temu Panu, że Pani na te kwiaty czeka, bo to dla Pani rocznica jednego z najpiękniejszych  dni w Pani życiu.  Ale proszę mu o tym powiedzieć dwa dni wcześniej a nie dwa dni później...
- Ucho, Jakie znowu ucho? Że nawet jak Pani te kwiaty przyniesie, to jak zwykle będzie Panią całował za prawym uchem, a Pani akurat za prawym nie lubi? A dlaczego, jeśli wolno spytać? Coś tam Pani wyrosło? Ma Pani łaskotki?
- Pieprzyk Pani  tam ma? A nie pomyślała Pani, że on przez te dziesięć lat to już go zdążył zobaczyć ? Chyba nie chodzi Pani cały czas w nausznikach! Że jestem złośliwa!? Kobieto! – jeśli mężczyzna  całuje Cię za prawym uchem, a Ty robisz przy tym takie miny jak teraz, to on cię chyba po prostu kocha.  I skoro nadal płoną mu do ciebie ręce, kiedy się do Ciebie zbliża – sama to powiedziałaś,  to może czas, byś zaczęła pieprzyć ten pieprzyk?
- Acha, Pani potrzebuje nastroju, a on go nie tworzy. Świece, dymy i zasłony – tak? Jak w filmie? Ale tym romantycznym, a nie tym, gdzie na stole , niemal z sekundnikiem w ręku?
- Takie filmy też Pani lubi?! I on ma się domyślić, czy dzisiaj czas na róże czy na noże? Po Pani oczach ma poznać, tak?  Wbić  swe spojrzenie w Pani sarnie oczy i odczytać Pani najskrytsze marzenia, pragnienia i spełnić je  dokładnie tak, jak one wyświetlają się w
Pani wyobraźni? Trzymając się przy tym cały czas z dala od Pani prawego ucha? Czy tak?
-No niech się Pani tak nie nadyma! Pytam, bo chcę wiedzieć ! Nie jestem Pani mężczyzną, który zapewne przeszedł jakiś kurs jasnowidzenia skoro uważa Pani, że ma prawo oczekiwać od niego daru czytania w Pani myślach.
- Inni mężczyźni to potrafią? Którzy? A, w tym wywiadzie Pani przeczytała, że on jej codziennie kawę do łóżka. I że jest dokładnie taki sam jak w tym filmie, w którym on gra ciepłego i domyślnego i do tego zmyślnego faceta. Zarabia na większą willę,  na wakacje, jej kosmetyczkę, masażystkę, stroje, nastroje, dwoje dzieci z jej pierwszego małżeństwa, troje z jego dwóch poprzednich i jedno wspólne. I codziennie rano ta kawa, a wieczorem wspólne jacuzzi.
 I on się w nim nie topi ze zmęczenia tylko jeszcze masuje jej stopy.Hmmm...
- Co? I nigdy  jej nie odburkuje i wie co jej powiedzieć, żeby ona sobie broń boże nie pomyślała, że dla niego praca jest ważniejsza niż dom?
- Ale proszę Pani! - on wcześniej sto razy czytał scenariusz, który albo pisała kobieta, albo nad scenarzystą stała jego matka, żona czy kochanka wciskając między wiersze swoje marzenia !
-Nie wytrzymam! proszę Pani, układ damsko – męski to nie pantomima ani teleturniej zgaduj – zgadula. Pani się dzisiaj rozsiadła na tej swoje krzywdzie jak kura na grzędzie i gdacze, że słuchać nie można. Czy Pani sama słyszy co mówi? Rozumiem, że Pani potrzebuje czułości i miłości i chwil paru tak kiczowatych,  że aż zęby bolą od różu i falbanek. Ale ja bym teraz Pani nie mogła dać nawet małego bukiecika ze strachu.
-Przed czym ten strach? A przed tym, że usłyszę, ilu to jeszcze bukietów Pani nie dostała !
- Że kiedyś to w końcu musi Pani wyrzucić  siebie? To ja tylko tak zapytam, na koniec zupełnie bo widzę, że rozmowa nie po Pani myśli  - a Pani czym obdarowała dzisiaj swojego mężczyznę? Nie rozumie Pani? Jak to – czy nie powiedziała Pani, że oboje nigdy nie zapomnicie tego spaceru? Może on też od paru lat czeka na gest pamięci z Pani strony ?
- Proszę Pani...Patrzę w Pani oczy jak w swoje. I żal mi Pani. Bo za wiele w nich czekania.  
Niech Pani życie wygląda lepiej niż moje.Pani ma na nie wpływ.
 Ja nic nie mogę zrobić . Jestem tylko Pani odbiciem w lustrze...

Pozdrawiam wszystkie Kobiety i  wszystkich Mężczyzn :)

Małgorzata Liszyk -Kozłowska 

5 komentarzy:

  1. Droga Pani!
    Czy przypadkiem Pani nie przesadza. Podkrążone oczy,smutna blada twarz i to z jakiego powodu? Ze nie kupił kwiatów z okazji Dnia Wyznania Miłości?? Tupie Pani nóżką i czuje się bardzo nieszczęśliwa bo on zapomniał.. i to nie pierwszy raz, bo tak samo zapomniał rok, dwa i trzy lata temu. No to czas już się przyzwyczaić i zamiast stroić fochy przypomnieć mu, że to dzisiaj ten piękny dzień. I jeżeli ma Pani ochotę spędzić go wyjątkowo, to spytać go czy też chciałby spędzić go w ten sposób? A może musi zostać dłużej w pracy albo jest ważny mecz w telewizji, albo po prostu jest zmęczony i chce pobyć sam. Zapamiętaj kobieto, że tylko nieliczni mężczyźni pamiętają o miesięcznicach, rocznicach, datach. Oni nie są detalistami. Nie widzą pięknie zrobionego oka ani nowej fryzury. Nie widzą celulitu czy małych cycków tylko kobitę, która ich kęci, tak widza piękną kobietę, która kwitnie i promienieje, bo jest kochana. A smutna, blada, rozczarowana, bo zapomniał o rocznicy oddala go od siebie, bo wpędza w poczucie winy, a tego uczucia nikt nie lubi. Daj mu kobieto wolność pamiętania lub niepamiętania i jeżeli zależy Ci na jakimś geście z jego strony a istnieje obawa, ze zapomni to mu o tym przypomnij!

    OdpowiedzUsuń
  2. W pierwszej chwili pomyślałam, że to Królewna ma rację. Przecież mężczyzna jest od tego, aby zdobywał kobietę. Nie tylko jeden raz, ale winien starać się i zabiegać o nią stale. A nagrodą jest oczywiście… Królewna.
    Po kolejnej lekturze doszłam jednak do wniosku, że Królewnie (skoro nieszczęśliwa) nie zawadzi spróbować - wyartykułować, czego oczekuje. Po to przecież człowiek wykształcił język i rozwinął dar mowy, aby się porozumiewać – łatwiej i dokładniej. Wyrażając swoje potrzeby, „narażamy się” co najwyżej na to, że ktoś je spełni, a przynajmniej uwalniamy się od cierpienia w postaci niespełnienia.
    Przy okazji można się wiele dowiedzieć – również o sobie.
    Mnie pomogło.
    Warto rozmawiać ;)
    Pozdrawiam. Królewna A.

    OdpowiedzUsuń
  3. Znalezione w sieci:
    tęsknisz - zadzwoń,
    chcesz się spotkać - zaproś,
    chcesz być zrozumiany - wyjaśnij,
    chcesz zrozumieć - pytaj,
    kochasz - powiedz to.
    I jeszcze ode mnie: żyjesz w społeczeństwie - komunikuj.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha!ha!ha dobre. Posmialam sie troche. Absolutnie sie zgadzam . Czesto rozsiadamy sie jak kwoki na krzywdzie. Mozna łatwiej. Nie bądźmy masochistkami.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń